Naprawdę nie wiem dlaczego, ale dzieci zazwyczaj nie lubią szpinaku. Może to forma, w jakiej najczęściej go dostają – rzadkiej, niedoprawionej, wyglądającej jak zielone błoto, papki? Nawet dorośli niechętnie takie coś by zjedli, a co dopiero dzieci. A przecież szpinak to wspaniałe i wyjątkowo smaczne warzywo. Do którego trzeba dorosnąć.
Ja swoje dzieci do jedzenia szpinaku przekonałem z pomocą kreskówki. Czy znacie postać marynarza Popeye’a, który jadł dużo tych zielonych liści i dzięki temu był silny? No właśnie – jedz dużo szpinaku, a będziesz silny, odważny, sprytny i jak Popeye i jego rodzina. Pamiętam to do dziś. A Popeye przekonuje dzieci na całym świecie o zaletach szpinaku już prawie 85 lat!
![]()
Dorastając doceniamy delikatny smak szpinaku i naprawdę ogromną różnorodność jego zastosowań. Ja zostałem jego prawdziwym fanem.
Szpinak najlepiej smakuje między marcem a majem - jest wtedy szczególnie kruchy i delikatny. Wspaniały składnik sałatek jedzonych na surowo. Szpinak zbierany w późniejszych porach roku jest jędrniejszy i twardszy, przez co lepiej sprawdzi się w postaci duszonej np. na sposób włoski, w aromatycznych curry i zupach-kremach; bądź zapiekanej (np. tartach i lazaniach).
![]()
Bardzo lubię szpinak i często wykorzystuję go w kuchni. Zazwyczaj świeży, ale używam też mrożonego. Gdy kupuję świeży szpinak, nie przechowuję go w lodówce zbyt długo, bo więdnie i traci właściwości odżywcze i smakowe. Zdarza się, że kupię go za dużo, wówczas niewykorzystane liście mrożę. Ale zawsze najpierw bardzo dokładnie go myję, blanszuję przez chwilę we wrzątku, a następnie od razu schładzam w zimnej wodzie i przekładam na sito. Gdy większość wody odcieknie, szpinak pakuję w torebkę i mrożę. A potem szybko mogę przygotować:
- na śniadanie jajka po florencku (przepis podam w kolejnym wpisie),
- na obiad makaron ze szpinakiem i serem ricotta,
- na kolację tartę na cieście francuskim ze szpinakiem i jajkiem.
Gdy kupuję szpinak mrożony – wówczas zawsze wybieram liściasty, a nie rozdrobniony – lepiej wygląda w potrawach i lepiej smakuje. Rozdrobniony za to nadaje się świetnie do zup kremów.
Jedzcie szpinak!
Ja swoje dzieci do jedzenia szpinaku przekonałem z pomocą kreskówki. Czy znacie postać marynarza Popeye’a, który jadł dużo tych zielonych liści i dzięki temu był silny? No właśnie – jedz dużo szpinaku, a będziesz silny, odważny, sprytny i jak Popeye i jego rodzina. Pamiętam to do dziś. A Popeye przekonuje dzieci na całym świecie o zaletach szpinaku już prawie 85 lat!
Dorastając doceniamy delikatny smak szpinaku i naprawdę ogromną różnorodność jego zastosowań. Ja zostałem jego prawdziwym fanem.
Szpinak najlepiej smakuje między marcem a majem - jest wtedy szczególnie kruchy i delikatny. Wspaniały składnik sałatek jedzonych na surowo. Szpinak zbierany w późniejszych porach roku jest jędrniejszy i twardszy, przez co lepiej sprawdzi się w postaci duszonej np. na sposób włoski, w aromatycznych curry i zupach-kremach; bądź zapiekanej (np. tartach i lazaniach).
Bardzo lubię szpinak i często wykorzystuję go w kuchni. Zazwyczaj świeży, ale używam też mrożonego. Gdy kupuję świeży szpinak, nie przechowuję go w lodówce zbyt długo, bo więdnie i traci właściwości odżywcze i smakowe. Zdarza się, że kupię go za dużo, wówczas niewykorzystane liście mrożę. Ale zawsze najpierw bardzo dokładnie go myję, blanszuję przez chwilę we wrzątku, a następnie od razu schładzam w zimnej wodzie i przekładam na sito. Gdy większość wody odcieknie, szpinak pakuję w torebkę i mrożę. A potem szybko mogę przygotować:
- na śniadanie jajka po florencku (przepis podam w kolejnym wpisie),
- na obiad makaron ze szpinakiem i serem ricotta,
- na kolację tartę na cieście francuskim ze szpinakiem i jajkiem.
Gdy kupuję szpinak mrożony – wówczas zawsze wybieram liściasty, a nie rozdrobniony – lepiej wygląda w potrawach i lepiej smakuje. Rozdrobniony za to nadaje się świetnie do zup kremów.
Jedzcie szpinak!
Komentarze (1)